niedziela, 24 marca 2013

Podsumowanie Tygodnia #3



Witam gorąco wraz z końcówką trzeciego tygodnia Malarskiej Aktywacji oraz nieuchronnie zbliżającemu się końcowi etapu pierwszego! Praca wrze w wielu domostwach, piwnicach i warsztatach, część uczestników może już spokojnie zrelaksować nadgarstki, jako że największe modele zdołali już chlapnąć pędzelkami i teraz czekają na przyznanie punktów wraz z końcem etapu, a ci, którzy jeszcze pracują… Cóż, macie jeszcze kilka dni, więc pora się spiąć w sobie i brać się do roboty! Oczywiście, koniec miesiąca oznacza inne ważne wydarzenie na łamach konkursu, czyli pierwszą prezentacją marcowego wkładu do pudełka z główną nagrodą – pierwsze ~200 złotych przemienione magicznie w farby i figurki ląduje w środku w celu zapewnienia dalszej motywacji! Ale to dopiero za tydzień.

Gorąco zachęcam do zgłoszenia Paintloga / Bloga wszystkich tych uczestników, którzy jeszcze tego nie uczynili. Nie tylko gwarantuje to 10 dodatkowych punktów pod koniec konkursu, jeżeli paintlog / blog jest aktualizowany, ale też daje szansę wypromowania się na łamach Malaraskiej Aktywacji oraz start w walce o zwycięstwo o nagrodę dodatkową dla najciekawszego paintloga / bloga konkursu. Ponadto na samym dole strony polecamy dodać blog to obserwowanych, by nie przegapić żadnych informacji!

A mistrzem kierownicy trzeciego tygodnia stał się Lunatyk, który malując Protektorat Menotha nie tylko wybrał nietypowy kolorystycznie schemat, ale też zalał nas w tym tygodniu stosem elegancko pomalowanych warjacków wliczając w to kolosa pod postacią ‘Judicatora’! Mamy więc Vanquishera z ciekawym OSL na sobie, emitującym z działa, które w domyśle pluje płomienistymi pociskami. Mamy ‘Blood of Martyrs’ ze ślicznymi mieczami i fioletowymi wstawkami, mamy też wyśmienitego Avatara, z kapitalnym OSL i masą dobrze nakreślonych detali… No i właśnie kolosa, który jest naprawdę piękny i mam wrażenie, że wszyscy się ze mną zgodzą, że prezentuje się nadzwyczaj godnie – prawdziwy postrach stołów i chluba kolekcji.  Brawa dla Lunatyka za nakład pracy oraz wynikające z niej efekty!


Anaszkyl powalczył ostro i dał radę, prezentując pierwszego, w pełni ukończonego Razorbacka oraz znaczne postępy prac nad kapsułą desantową. Miło się ogląda, jak zapał jednak bierze górę!

Spell z Bloody Brushes też najwyraźniej poczuł widmo nadchodzącego końca miesiąca i zakończył prace nad swoim Baal Predatorem – w pełni wymienne elementy, ostre ślady zużycia, porządny weathering, gorąco polecam wizytę na tym prężnie rozwijającym się blogu.

DaGreenBoy też tym razem prezentuje swój znaczny postęp w pracach na marcowym zgłoszeniem – Land Rider dla jego chaosowych chłopców pyszni się czerwienią a oddział Havocków stoi na podstawkach i czeka na malowanie.

Na łamach Lab of Fantasy leśne elfy kwitną (*wybaczcie ten humor!*) i możemy tutaj podziwiać dwa świetne Treemany i biedne bestie, które nie miały szczęścia, by na tychże trafić.

Elros nie ustaje w wysiłkach i tydzień w tydzień gości na liście aktywności – pomalowanie garganta to dopiero rozgrzewka, teraz prezentuje ostoję wielu armii Kręgu, czyli Megalitha i zakłada malowanie wszelkich konstruktów w przeciągu tygodnia. Liczymy na to!

Groan też kontynuuje prace nad swoim rydwanem, prezentując praktycznie gotowy model jak i pokazuje rozpoczęcie aktywności związanej z gigantem oraz biednym mieszkańcem imperium, który się na bydlaka nadział i teraz daje chodu.

Gunnila też odkrywa karty i pokazuje skończonego hipogryfa pod króla oraz samego władcę – duecik pomalowany na naprawdę wysokim poziomie i z pewnością będący chlubą kolekcji i punktem przyciągającym uwagę!

Lechu, choć po farby jeszcze za bardzo nie sięga, zdecydowanie nie próżnuje, i skleja armie oraz tworzy podstawki – maszyny wojenne oraz Demigryfy już zostały obsadzone na eleganckich poletkach, teraz tylko pomalować je w odpowiednie barwy!

CowOrc też nie marnuje czasu i musze przyznać, że choć nad precyzją malowania musi jeszcze posiedzieć, to koncept, by każdy goblin miał kapturek z innej parafii bardzomi się podoba i dodaje całemu regimentowi fajnej atsmosferki!

Morpheus kończy prace nad płomienistym rydwanem Tzeentcha i muszę przyznać, że choć zdjęcia mogłyby być lepsze, to widać świetną teksturę skór demonów oraz gładkie przejścia. Teraz czekamy na demoniczny ogień i finisz tego modelu.

Pepe w istocie nie osiadł na laurach po ostrym malowaniu balist swoich mrocznych elfów, lecz wziął się z palącym entuzjazmem za rydwany do tychże, już teraz prezentujący się nadzwyczaj elegancko…

Shin Ryu ukończył działo dla swoich najemników! I choć do złudzenia działo przypomina imperialną produkcję, to jednak różnokolorowe uniformy obsługi na pewno nie należą do zunifikowanego regimentu ;)

Stash, choć nadal w podróży, nie poddaje się i maluje, maluje ostro – Trencher Master Gunner zaczyna naprawdę elegancko się prezentować, i jak widać niewiele mu brakuje do uzyskania statusu ‘ukończonego’ modelu.

Vanswirr z uporem poleruje groźne sylwetki pojazdów mrocznych eldarów, tym razem przysiadając do blackliningu pomiędzy płytami kadłubów tychże pojazdów – żmudna, czasochłonna robota, ale efekt zawsze dobry.

Adije nawet pomimo trudów edukacji nie ustaje, najwyraźniej nie chce, by mu ‘malarska ręka’ odzwyczaiła się od pędzla, i najpewniej w formie walki ze stresem wziął się i pomalował oddział Ziwowych Gwardzistów – jeszcze na wykończeniu, ale jednak!

Gift chlapie zielenią, ale bynajmniej nie orkową – dwa Bull Snappery, jeden o jakże uroczym imieniu Konrad szczerzą ząbki pośród mrocznych moczarów Immoren. Ładnie się to prezentuje, nie powiem!

Karkowa nie ustępuje ani a krok i walczy ze swoją absurdalnie ogromną kolekcją, zasypując nam kolejnymi pomalowany pojazdami, tym razem głównie orkowe maszynerie jak Battlewagony czy Trukki.

Konee uderza z impetem i prezentuje cały stos pięknie pomalowanych warjacków najemnych w industrialnych kolorach zużytej stali, okopconego brązu i iście fabrycznej żółci. Świetna robota biorąc pod uwagę ograniczony czas, ładne podstawki, polecam rzucić okiem!

Matus widać też czuje gorący oddech końca miesiąca, bo sypie fotkami – najpierw dostaliśmy rzut okiem na trzech Contemptorów a zaraz potem, pomalowane wnętrze i pilota Storm Talona – wygląda na to, że spokojnie da radę w terminie!

Vijok też pokazał, że jednak pracuje nad zgłoszeniem i w ten oto sposób możemy podziwiać w pełni pomalowanego Vindicatora, pierwszy pojazd w jego malarskiej karierze. Całkiem zgrzebnie wyszedł.

1 komentarz: