Uff. Fortunnie opóźnienie drobne,
bo zaledwie jednodniowe. Trzeci tydzień drugiego etapu trwa a praca w domowych
warsztatach, na biurkach i stołach z całą pewnością wre. Ktoś może powiedzieć,
że poniższa lista aktywności raczej o tym nie świadczy, ale w pierwszym etapie
trzeci tydzień też wypadał wąsko, a jednak na koniec miesiąca ci, którzy nie
pokazywali swoich kart na przełomie całego etapu odkrywali wszystko i atakowali
z pełnią sił, stając równo w szranki z konkurencją. Liczę, że i w tym miesiącu
się nie zawiedziemy i zobaczymy kilkaset pomalowanych modeli łącznie. Tym bardziej,
że w rękach trzymam już nagrodę, która będzie dodana do pudełka w tym miesiącu,
a jest to naprawdę gruba rzecz – jedna mała koperta, jeden kawałek kartoniku, a
taka wartość! Jestem pewien, że się wam spodoba.
No cóż, pomimo że łączna
aktywność tygodnia nie świeci jakoś ogromnym entuzjazmem ogółu, to jednak
zawsze znajdą się tacy, których gorejący zapał świeci jasno niezależnie od dnia
tygodnia czy tygodnia w miesiącu! I choć paragraf ten rezerwuję głównie dla
najładniejszych modeli pojawiających się na łamach aktywacji, dziś docenimy
raczej ów palący entuzjazm i wyróżnimy bardzo
interesującą armię Yamchy – jego zielonoskórzy to prawdziwa
kolekcja weterana hobby, składająca się z całych stosów starusieńkich modeli, w
które to Yamcha wlewa nowe życie malując je z pasją i zawodowym, iście
manufaktury godnym tempem przy okazji zachowując solidny poziom i wielobarwność
połączoną z ostrymi kontrastami, można by rzec, styl ‘Eavy Metal sprzed dekady
z haczykiem. Jeżeli kręci was klasyka pośród modeli, warto zaglądnąć!
Amittus
kontynuuje prace nad swoją kolekcją krwiożerczych obcych i prezentuje nam
kolejną gotową potworę wyplutą przez statki-roje, czyli owianego niesławą
Zoantropa – Zgubę Malantai. Czekamy na więcej bezlitosnych ksenos!
Anaszkyl
powolutku acz nieubłaganie smaruje farbą kolejnych sonów Russa, tym razem
będzie to Wilcza Gwardia, która nabiera barw. Mamy też słowną obietnicą
nadchodzących prac nad Terminatorami, mamy nadzieję szybko ich ujrzeć.
Bananovitch
żmudnie nakłada odpowiednie kolory na swoich rycerzy, poleruje stal, maluje
oręż i szykuje swoich czempionów do kolejnych potyczek z siłami zła i występku!
Naturalnie czekamy na dalsze postępy w kolorowaniu śmietanki bretońskiej
kawalerii.
Doman
obiecał, że pomaluje sporo chłopa. Teraz dorzuca nam fotki Wiecznych
Strażników Zieleni i Krzewów Leśnych w liczbie 28 chłopa z fillerami a i bąka
pod nosem, że wojennych tancerzy ma już w dwóch-trzecich ukończonych. Jednak
fotkami nas nie raczy!
Elros
przypomniał sobie, że wypadałoby może bloga zaktualizować, i prezentuje
pierwsze prace nad kolejnymi bestyjkami do swojej kolekcji, tym razem skupiając
się na wadze piórkowej pod postacią wilczków czy paskudny o szpetnej mordzie.
Groan
poszukuje inspiracji na jakiś seksi sztandar do swojego oddziału czarnych
orków, którzy już twardo stąpają po ziemi ale brakuje im jeszcze kilku
kluczowych elementów – jak chociażby głowy. I łapy. I broń… Ale czekamy na
fotki!
Karpiu, Karpiu,
nie załamuj nas i rąk swych! W pierwszym etapie pokazałeś klasę i moc sprawczą,
a teraz, choć liczba modeli jednak zdecydowanie większa, to przecież nie
będziesz nam wciskał, że kolory bazowe to koniec malowania! ;) A na serio,
sporo dobra w szybkich czasie, ale liczymy na więcej.
Lechu,
choć Słowianin z miana, kontynuuje malowanie bardzo teutońskiej armii Averlandu
– czerń i żółć pojawia się coraz częściej na uniformach towarzysząc polerowanej
stali i ozdobami w miedzi. Wielkie Miecze napierają smaku i klimatu!
CowOrc
wreszcie zakasał rękawy i wziął się ostro i gęsto do roboty, prezentując
kolejną czwórkę goblinów, w tym muzyka i sztandarowego oraz nieco większy model
pod postawią szefa ogrów, który pośród zielonych znalazł się najpewniej z
zamiłowania do przemocy.
Adije
solidnie pracuje na ugranie przedwojennego szacunku ludu pracującego dzięki
regularnych postępom i updatejtom na swoim paintlogu, przez co podziwiać możemy
jego niezłomnego ducha i wytrzymałe na obciążenia nadgarstki - oto bowiem objawił nam się praktycznie
skończony oddział ciężkiej Khadorskiej piechoty. Miodek.
Karkowa,
jaki że trzyma się czoła stawki twardo i mocno, nie pozwala sobie na oddech i
kontynuuje walkę ze stosem swoich modeli, oddając do użytku kilka jednostek
piechoty, w tym między innymi mega-burszujów, zwykłych grubych zielonych czy
małego dredzika.
Oj naprawde musiała być bieda na paintlogach w tym tygodniu, jak trzykolorowe balisty żeś wstawił :P
OdpowiedzUsuńBędzie jakieś podsumowanie w tym tygodniu?
OdpowiedzUsuńjest szansa że modele będzie można zgłaszać do 2 maja? podobnie jak było w zeszłym miesiącu. nie zdążyłem...
OdpowiedzUsuń