poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Podsumowanie Tygodnia #7



Uff. Fortunnie opóźnienie drobne, bo zaledwie jednodniowe. Trzeci tydzień drugiego etapu trwa a praca w domowych warsztatach, na biurkach i stołach z całą pewnością wre. Ktoś może powiedzieć, że poniższa lista aktywności raczej o tym nie świadczy, ale w pierwszym etapie trzeci tydzień też wypadał wąsko, a jednak na koniec miesiąca ci, którzy nie pokazywali swoich kart na przełomie całego etapu odkrywali wszystko i atakowali z pełnią sił, stając równo w szranki z konkurencją. Liczę, że i w tym miesiącu się nie zawiedziemy i zobaczymy kilkaset pomalowanych modeli łącznie. Tym bardziej, że w rękach trzymam już nagrodę, która będzie dodana do pudełka w tym miesiącu, a jest to naprawdę gruba rzecz – jedna mała koperta, jeden kawałek kartoniku, a taka wartość! Jestem pewien, że się wam spodoba.


No cóż, pomimo że łączna aktywność tygodnia nie świeci jakoś ogromnym entuzjazmem ogółu, to jednak zawsze znajdą się tacy, których gorejący zapał świeci jasno niezależnie od dnia tygodnia czy tygodnia w miesiącu! I choć paragraf ten rezerwuję głównie dla najładniejszych modeli pojawiających się na łamach aktywacji, dziś docenimy raczej ów palący entuzjazm i wyróżnimy bardzo interesującą armię Yamchy – jego zielonoskórzy to prawdziwa kolekcja weterana hobby, składająca się z całych stosów starusieńkich modeli, w które to Yamcha wlewa nowe życie malując je z pasją i zawodowym, iście manufaktury godnym tempem przy okazji zachowując solidny poziom i wielobarwność połączoną z ostrymi kontrastami, można by rzec, styl ‘Eavy Metal sprzed dekady z haczykiem. Jeżeli kręci was klasyka pośród modeli, warto zaglądnąć!

Amittus kontynuuje prace nad swoją kolekcją krwiożerczych obcych i prezentuje nam kolejną gotową potworę wyplutą przez statki-roje, czyli owianego niesławą Zoantropa – Zgubę Malantai. Czekamy na więcej bezlitosnych ksenos!

Anaszkyl powolutku acz nieubłaganie smaruje farbą kolejnych sonów Russa, tym razem będzie to Wilcza Gwardia, która nabiera barw. Mamy też słowną obietnicą nadchodzących prac nad Terminatorami, mamy nadzieję szybko ich ujrzeć.

Bananovitch żmudnie nakłada odpowiednie kolory na swoich rycerzy, poleruje stal, maluje oręż i szykuje swoich czempionów do kolejnych potyczek z siłami zła i występku! Naturalnie czekamy na dalsze postępy w kolorowaniu śmietanki bretońskiej kawalerii.

Doman obiecał, że pomaluje sporo chłopa. Teraz dorzuca nam fotki Wiecznych Strażników Zieleni i Krzewów Leśnych w liczbie 28 chłopa z fillerami a i bąka pod nosem, że wojennych tancerzy ma już w dwóch-trzecich ukończonych. Jednak fotkami nas nie raczy!

Elros przypomniał sobie, że wypadałoby może bloga zaktualizować, i prezentuje pierwsze prace nad kolejnymi bestyjkami do swojej kolekcji, tym razem skupiając się na wadze piórkowej pod postacią wilczków czy paskudny o szpetnej mordzie.

Groan poszukuje inspiracji na jakiś seksi sztandar do swojego oddziału czarnych orków, którzy już twardo stąpają po ziemi ale brakuje im jeszcze kilku kluczowych elementów – jak chociażby głowy. I łapy. I broń… Ale czekamy na fotki!

Karpiu, Karpiu, nie załamuj nas i rąk swych! W pierwszym etapie pokazałeś klasę i moc sprawczą, a teraz, choć liczba modeli jednak zdecydowanie większa, to przecież nie będziesz nam wciskał, że kolory bazowe to koniec malowania! ;) A na serio, sporo dobra w szybkich czasie, ale liczymy na więcej.

Lechu, choć Słowianin z miana, kontynuuje malowanie bardzo teutońskiej armii Averlandu – czerń i żółć pojawia się coraz częściej na uniformach towarzysząc polerowanej stali i ozdobami w miedzi. Wielkie Miecze napierają smaku i klimatu!

CowOrc wreszcie zakasał rękawy i wziął się ostro i gęsto do roboty, prezentując kolejną czwórkę goblinów, w tym muzyka i sztandarowego oraz nieco większy model pod postawią szefa ogrów, który pośród zielonych znalazł się najpewniej z zamiłowania do przemocy.

Adije solidnie pracuje na ugranie przedwojennego szacunku ludu pracującego dzięki regularnych postępom i updatejtom na swoim paintlogu, przez co podziwiać możemy jego niezłomnego ducha i wytrzymałe na obciążenia nadgarstki  - oto bowiem objawił nam się praktycznie skończony oddział ciężkiej Khadorskiej piechoty. Miodek.

Karkowa, jaki że trzyma się czoła stawki twardo i mocno, nie pozwala sobie na oddech i kontynuuje walkę ze stosem swoich modeli, oddając do użytku kilka jednostek piechoty, w tym między innymi mega-burszujów, zwykłych grubych zielonych czy małego dredzika.

3 komentarze:

  1. Oj naprawde musiała być bieda na paintlogach w tym tygodniu, jak trzykolorowe balisty żeś wstawił :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Będzie jakieś podsumowanie w tym tygodniu?

    OdpowiedzUsuń
  3. jest szansa że modele będzie można zgłaszać do 2 maja? podobnie jak było w zeszłym miesiącu. nie zdążyłem...

    OdpowiedzUsuń